Niestety... to już dziś...:( Czas nam opuścić le Prayon... wstaliśmy wcześnie rano, aby jeszcze coś zobaczyć... W drodze powrotnej przystanek i fotka w Martigny, gdzie tego roku był jeden z etapów Tour de France. Później kierunek Montreux - malowniczej miejscowości nad Jeziorem Genewskim. Dotarliśmy tam około południa, oczywiście wszędzie mnóstwo turystów, bo jest ładna pogoda a do tego niedziela. Tradycyjnie mnóstwo fotek, zaś na koniec kawa w McDonald's.
Teraz jedziemy do Zurrichu, gdzie zostają Aga z Piotrkiem. Krótki przystanek u cioci Agi i teraz w okrojonym składzie - Alut, Tala i Bazyl, ruszamy na miasto. Mieliśmy mały problem ze znalezieniem centrum Zurrichu, ale jakoś nam się udało:) Kilka fotek nocnych i wracamy...
Podróż trwała dość długo, ale śpiąco...:P W Polsce byliśmy około południa, zaś w domu po 15.00...
PODSUMOWANIE WYJAZDU:
zobaczyliśmy - DUUUUUŻO.....:]
zdjęć - w sumie ok 5.000 :D
koszty - w sumie około 1500zł... jednak trzeba pamiętać, że nie musieliśmy płacić za noclegi